Pierwsze Gran Turismo w historii motoryzacji.

Już na samym początku wpisu chciałem zaznaczyć, że nie będzie on dotyczył słynnej gry wyścigowej, która zadebiutowała na konsoli PSX w 1997 roku, ale pewnego mało znanego samochodu, który tak naprawdę dał początek klasie GT.

Włoski, czerwony, piękny. Jak widać takie zdanie pasuję nie tylko do Ferrari.
By paPisc from Bologna (117 BISUploaded by High Contrast) [CC-BY-SA-2.0], via Wikimedia Commons
Krótko po zakończeniu II Wojny Światowej, pewien miłośnik motoryzacji założył we Włoszech niewielką firmę konstruującą samochody wyścigowe. Przemysłowcem tym nie był jednak jak wszyscy pewnie myślą Enzo Ferrari, lecz Piero Dusio biznesmen i były piłkarz, który podobnie jak wspomniany Enzo Ferrari posiadał doświadczenie w wyścigach samochodowych.

Założona przez Dusio firma Cisitalia (Compagnia Industriale Sportiva Italia) konstruowała głównie jednoosobowe wyścigówki oparte na technologii Fiata. Rywalizacja na torach wyścigowych nie wystarczała jednak założycielowi Cisitalii, który jak wszyscy wizjonerzy motoryzacji chciał stworzyć prawdziwe arcydzieło, podziwiane przez jak największe rzesze miłośników motoryzacji. Spełnieniem marzeń Dusio miał być samochód sportowy przeznaczony do jazdy po zwykłych drogach  Do realizacji tego ambitnego planu założycielowi Cisitalii udało się pozyskać utalentowanego inżyniera, jakim był pracujący na co dzień dla Fiata Dante Giacosa (twórca fenomenalnego Fiata 500).  Giacosa opracował rewolucyjne jak na owe czasy rozwiązania budując nowy samochód na niespotykanej w tamtych czasach ramie rurowej. Do napędu projektowanego auta włoski inżynier postanowił wykorzystać silnik Fiata o pojemności zaledwie 1100 centymetrów, wzorowe prowadzenie miało gwarantować niezależne przednie zawieszenie. Ponieważ Giacosa pracował głównie dla Fiata nie mógł poświęcić nowo powstającemu samochodowi Cisitalii dość czasu, w związku, z czym do projektu zaangażował swojego kolegę Giovanniego Savonuzzi, który miał zająć się opracowaniem nadwozia. Savonuzzi zabrał się do pracy niezwykle ambitnie. Wykorzystując  badania aerodynamiczne opracował niezwykle zaawansowane nadwozie coupe o bardzo dobrym współczynniku oporu powietrza, które wyróżniało się dwiema dużymi „płetwami” w tylnej części samochodu. Pomimo, iż samochód wyposażono w nowe nadwozie posiadał bardzo dobre osiągi, nowatorska karoseria okazała się zbyt skomplikowana jak na możliwości produkcyjne małej firmy w powojennych Włoszech, projekt trzeba było poprawić. Projektant z zapałem zabrał się do pracy i po krótkim czasie przedstawił kilka gotowych rysunków nadwozia łączących tak wykluczające się wówczas cechy jak: wygoda i przestronność wnętrza z aerodynamiczną sylwetką wozu wyścigowego, zachowujące przy okazji prostotę konstrukcji. Projekt, który miano wdrożyć do produkcji wybrał sam Piero Dusio, który następnie powierzył produkcję karoserii dla nowego pojazdu jednemu z najbardziej uzdolnionych artystów w tej dziedzinie – Pinin Farinię.

Rzut boczny najlepiej ukazuje piękną sylwetkę samochodu.
By paPisc from Bologna (117 BISUploaded by High Contrast) [CC-BY-SA-2.0], via Wikimedia Commons
Gotowy samochód po raz pierwszy zaprezentowano publicznie w sierpniu 1947 roku po GP Włoch, a już miesiąc później auto było ozdobą Salonu Samochodowego w Paryżu. Produkcję Cisitalii 202 Gran Sport (bo tak nazwano samochód) rozpoczęto w 1948 roku. Pojazd wyróżniał się na tle ówczesnej konkurencji pod każdym względem: wykonane z aluminium nadwozie ważyło jedynie 775 kilogramów, dzięki czemu nieduży, osiągający jedynie około 60 koni mechanicznych silnik Fiata był wstanie rozpędzić Cisitalię do 170 kilometrów na godzinę. Cisitalia posiadała osiągi porównywalne z najlepszymi produkowanymi wówczas samochodami sportowymi na świecie, biła je jednak na głowę pod względem komfortu podróżowania. W czasach kiedy sportowe samochody osobowe były jedynie lekko ucywilizowanymi wyścigówkami, za kierownicą których ciężko sobie wyobrazić dłuższą podróż, Cisitalia posiadała wygodne i przestronne zamknięte nadwozie, oferujące komfort podróżowania o wiele wyższy niż większość ówczesnych samochodów rodzinnych.

I pomyśleć, że kiedy u nas ekscytowano się Warszawą, w słonecznej Italii produkowali takie samochody.

Niestety historia marki Cisitalia nie była długa i szczęśliwa. Produkcję Cisitalii 202 zakończono już w 1952 roku po wyprodukowaniu jedynie 170 egzemplarzy. Tym samym ten arcyciekawy samochód, który jako pierwszy połączył sportowe osiągi z komfortem podróżowania stając się tym samym prekursorem kategorii Gran Turismo, dołączyć może do najbardziej pechowych aut w historii motoryzacji.

Cisitalia miała jednak swoje pięć minut i na stałe wpisała się w historię motoryzacji, czego dowodem jest zaszczytne miejsce jakie ten wspaniały wóz zajął w 1951 roku na wystawie Osiem Najważniejszych Samochodów, którą zorganizowało Nowojorskie Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Cisitalię określono tam jako „rzeźbę samobieżną” co w pełni wyraża artyzm jej wykonania. To prestiżowe wyróżnienie  przysłużyło się głównie Pinin Farinię, promując tę intensywnie się wówczas rozwijającą włoską firmę. Pamiętać jednak należy, że Pinin Farnia nie był wyłącznym wykonawcą cudownej karoserii Cisitalii, wyprodukował on bowiem jedynie pierwsze sto egzemplarzy auta (po jego wycofaniu produkcję ostatnich 70 sztuk podjęły firmy Stablimenti Farina i Vignale), a samo założenie sylwetki auta było autorstwa Giovanniego Savonuzzi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *