Na tropach Wilka

W latach dziewięćdziesiątych w Polsce gwałtownie rozwinął się rynek samochodów terenowych. Miłośnicy off-roadu, czy też ludzie, którzy po prostu potrzebowali środka transportu umożliwiającego podróżowanie w trudnym terenie nie byli już skazani na przechodzone łaziki z demobilu czy trudno dostępne rumuńskie ARO. Na klientów oprócz niezwykle bogatej oferty sprowadzanych  z zachodu używanych terenówek, czekała również szybko rozszerzająca się oferta samochodów fabrycznie nowych. Niestety osoba poszukująca dla siebie tego typu pojazdu musiała dysponować porządnie wypchanym portfelem. Osoby z mniejszym budżetem skazane były na auta z drugiej ręki, których stan techniczny pozostawiał niestety wielokrotnie sporo do życzenia. Na naszym rynku wyraźnie brakowało tanich i prostych konstrukcyjnie pojazdów, rodzimy Honker, rosyjska Lada Niva, oraz rumuńskie Aro 10 nie doczekały się sieci sprzedaży z prawdziwego zdarzenia.

Sytuację na rynku chciała odmienić krakowska firma Intell Motors, rozpoczynając w naszym kraju produkcje nowego taniego samochodu terenowego. W pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych Intell Motors uzyskał prawa do zaprojektowania pojazdu terenowego w oparciu o podwozie ukraińskiej terenówki ŁUAZ 1302. Aby jak najszybciej uruchomić produkcję pojazdu krakowskie przedsiębiorstwo nawiązało współpracę ze znanymi cieszyńskimi zakładami Celma, które dysponowały akurat wolnymi halami i wykwalifikowanymi pracownikami.

ŁUAZK 1302 był jednak już wówczas samochodem przestarzałym, dlatego też polska firma przed rozpoczęciem produkcji podjęła daleko idące kroki w celu unowocześnienia licencyjnej konstrukcji. Polacy opracowali delikatny face lifting nadwozia, oraz przeprojektowali układ napędowy tak aby możliwe było stosowanie w samochodzie nowoczesnych zachodnich silników. Warto wspomnieć, że oryginalne ŁUAZy napędzane były najpierw motorami pochodzącymi z Zaporożca, a od końca lat osiemdziesiątych nieco mocniejszymi jednostkami z Tavrii.  Ponadto w samochodzie poprawiono układ hamulcowy i elektryczny, „ucywilizowano” wnętrze, oraz przygotowano samochód do montowania w nim jak największej ilości polskich podzespołów. Terenówka otrzymała również nową polską nazwę „Wilk”.

Pierwszą serie Wilków zmontowane ze sprowadzonych z Ukrainy części opuściły fabrykę w 1995 roku. Po długich i dokładnych testach jakim w Instytucie Transportu poddano kilka egzemplarzy samochód uzyskał homologację i mógł oficjalnie trafić na nasz rynek. Producent wiązał z Wilkiem ogromne nadzieję, z myślą o dotarciu do jak najszerszej liczby odbiorców przygotowano szeroki wachlarz wersji nadwoziowych. Wilka można było nabyć zarówno w wersji zamkniętej jak i otwartej. Producenci myśleli o odbiorcach indywidualnych, dla których oferowano autka w wesołych kolorach i z fabrycznie montowanym orurowaniem. Dodatkowo powstały także wersje dedykowane różnego rodzaju służbom takim jak Policja, wojska czy leśnictwo. Niestety samochody nadal wyposażone były jedynie w ukraińskie silniki, wykorzystanie nowoczesnego napędu z Renault Twingo było dopiero w sferze planów. Warto jednak podkreślić, że nawet z przestarzałym silnikiem Tavrii samochodzik oferował rewelacyjne właściwości terenowe, niestety ciasne wnętrze, spartańskie zawieszenie i prędkość maksymalna wynosząca 95 kilometrów na godzinę praktycznie uniemożliwiały wykorzystanie Wilka jako samochodu do jazdy na co dzień.

Tak wygląda oryginalny ŁUAZ, na którego podstawie powstał Wilk.
Autor: VargaA (Praca własna) [CC-BY-SA-3.0], undefined
Niestety historia ukraińsko – polskiej terenówki zakończyła się równie szybko jak się rozpoczęła. Pomimo, iż Wilk był najtańszym czteronapędowym pojazdem na rynku, a pod względem właściwości terenowych nie miał sobie równych potencjalni klienci nie wykazali zainteresowania samochodem. Nie bez znaczenia wydaje się też fakt, że producent Wilka licząc na zainteresowanie służb mundurowych nie zadbał o należytą reklamę samochodu wśród odbiorców cywilnych. Do dzisiaj mało kto wie, że taki samochód jak Wilk w ogóle istniał. O małej popularności autka najlepiej świadczy prawie zupełny brak zdjęć Wilka w Internecie, nie licząc kilku obrazów z portali aukcyjnych i skanu starego prospektu.

Pozbawiony dużych zamówień producent nie był w stanie wyprodukować dostatecznej ilości egzemplarzy, która wedle ówczesnych przepisów gwarantowała ulgi celne i podatkowe, w skutek czego produkcja Wilka stała się nieopłacalna i został przerwana. W taki oto sposób zakończyła się krótka historia kolejnego wytwarzanego w naszym kraju samochodu. Na zakończenie warto wspomnieć, że spora część wyprodukowanych Wilków znalazła nabywców za naszą zachodnią granicą co wskazywałoby, że samochodzik mógł znaleźć klienta nawet na rynku państw naprawdę wysokorozwiniętych.

Nieliczne zdjęcie polskiego Wilka można znaleźć pod tym adresem:

http://img368.imageshack.us/img368/8279/luaz1dx.jpg

 

 

 

 

6 myśli w temacie “Na tropach Wilka”

    1. Ja trafiłem na jego trop w jakiejś gazecie kilkanaście lat temu, ale dokładne informacje są niestety trudno osiągalne.

  1. Mimo, że jak piszesz, z drugiej reki samochody te mialy sporo do zyczenia – my z chęcią przyjelibyśmy nawet taki. 🙂
    Kojarzy nam się bardzo dobrze.

    Masz duże pojęcie nt. motoryzacji – jeśli tylk ochcesz, polub nasz fanpage i rozpocznij dyskusje na nim. 🙂

    1. Sam bym przyjął, ale w połowie lat 90-tych sprowadzono samochody używano często w o wiele gorszym stanie niż dzisiaj.

  2. Czy ma ktoś jakiekolwiek zdjęcie bądź informację n/t Wilka w służbie typu Policja, Straż itd.? Ta fotka to jedynie miniaturka i poza napisem POLICJA niestety niewiele co widać. Ani n/r taktyczny ani nie widać różnic miedzy ŁUAZ-em a Wilczkiem 🙂

Skomentuj ilakiernik.pl Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *