Wśród miłośników czterech kółek największe emocje co zrozumiałe wywołują od zawsze samochody najszybsze lub najbardziej luksusowe. Rozmawiając o motoryzacji nie możemy jednak pomijać aut wolniejszych, mniejszych czy też po prostu skromniejszych. To bowiem one tak zwane samochody popularne, które często są powolne i ciasne, a ich uroda jest mocno dyskusyjna, najbardziej przyczyniły się do rozwoju i upowszechnienia motoryzacji. Dzisiaj właśnie chciałbym napisać kilka słów o naprawdę mało znanym samochodzie jednej z najpopularniejszych europejskich marek.
Jak już wielokrotnie wspominałem lata pięćdziesiąte i sześćdziesiąte to na naszym kontynencie początek motoryzacji masowej. Producenci samochodów właśnie wtedy zaczęli rozumieć, że auto nie musi być tylko i wyłącznie dobrem wysoko luksusowym. To właśnie w tamtych czasach rozwinął się w Europie rynek tanich wozów dla przeciętnego obywatela. Zapoczątkowana przez Volkswagena i Fiata moda na nieduże, skromnie wyposażone, niedrogie i ekonomiczne w eksploatacji autka ogarnęła całą Europę. Nawet u nas, po drugiej stronie złowieszczej Żelazne Kurtyny pojawiła się przecież idealnie wpisująca się w tę modę Syrena.
Jednym z liderów tego segmentu ówczesnego rynku motoryzacyjnego był również francuski Citroën, którego kultowy model 2CV bił wówczas rekordy popularności. Sympatyczny francuski samochodzik nie przypadł do gustu jedynie konserwatywnym z natury Brytyjczykom. Mieszkańcy Zjednoczonego Królestwa nie mogli przekonać się do nietypowego i prymitywnego ich zdaniem wyglądu francuskiego autka. Stosunkowo niewyniszczone II Wojną Światową brytyjskie społeczeństwo stanowiło dla Citroëna ważny rynek zbytu dlatego też Francuzi dołożyli wszelkich starań dodać modelowi 2CV jak najwięcej pożądanej przez anglików elegancji i stylu.
Zastosowany w Bijou Układ napędowy w raz z silnikiem również pochodziły bezpośrednio z 2CV. Maleńkie coupé mogło więc liczyć jedynie na 12 koni mechanicznych, które potrafił wytworzyć 425 centymetrowy silniczek. Wyposażony w taką jednostkę samochodzik według brytyjskiego pisma Motor był w stanie rozwinąć prędkość 70 kilometrów na godzinę. Dzięki o wiele bardziej opływowym kształtom Bijou był podobno nieco szybszy niż standardowy 2CV z tym samym silnikiem. Niestety cięższe nadwozie samochodu skutkowało wyższym zużyciem paliwa i gorszym przyśpieszeniem.
Na uwagę zasługuję fakt, że aby jak najbardziej zminimalizować koszty produkcji autka wiele elementów „pożyczano” z innych modeli marki, w Bijou stosowano między innymi słynną jednoramienną kierownicę z prestiżowego modelu DS.
Citroëna Bijou produkowano jedynie od 1959 do 1964 roku w angielskim mieście Slough. Cała produkcja tego ciekawego samochodu wyniosła jedynie nieco ponad 200 egzemplarzy.