ATS 2500 GT. Samochód, który miał pokonać Ferrari.

Historia, którą chciałbym opowiedzieć tym razem ma swój początek jesienią 1961 roku. Wtedy to właśnie narastający od dawna w zakładach Ferrari konflikt osiągnął swoje apogeum. W czasach kiedy stery słynnej włoskiej marki osobiście dzierżył wielki Enzo Ferrari praca w tych niesamowitych zakładach musiała być naprawdę trudna. Nie jest tajemnicą, że Ferrari firmę traktował praktycznie jak swoje imperium, w którym każde jego polecenie było rozkazem, a wytyczone przez niego cele miały być bezwarunkowo realizowane przez całą załogę. Taki sposób prowadzenia przedsiębiorstwa nie podobał się kilku dość bliskim współpracownikom właściciela, którzy w zamian za swoje znaczne zasługi dla sukcesu marki liczyli na pewien udział w tak pożądanej przez wszystkich władzy. To właśnie końcówka roku 1961 roku była momentem, w którym zakładami w Maranello wstrząsnął potężny konflikt.  Grupa pracowników wśród, których byli  inżynier Carlo Chiti i szef zespołu rozwojowego Giotto Bizzarrini postawiła pracodawcy ultimatum: albo ten zmieni swój „sposób zarządzania”, albo oni poszukają sobie nowego zatrudnienia. Pomimo tego, że wspomnienie pracownicy byli firmie naprawdę potrzebni (trwały zaawansowane pracę nad niezwykle ważnym 250 GTO) wielki Enzo nie miał zamiaru zrzekać się swojej autorytarnej pozycji w skutek czego  naprawdę doświadczony zespół inżynierów  zaczął rozglądać się za nowym zajęciem.

Wspomniani już Carlo Chiti i Giotto Bizzarrini nie  czekali na nowego pracodawcę z założonymi rękami, postanowili sami zadbać o swój los i dodatkowo dopiec byłemu pracodawcy w bolesny sposób – postanowili stworzyć własny samochód sportowy. Chiti i Bizzarrini realizując swój plan szybko znaleźli zamożnego i wpływowego poplecznika w osobie hrabiego Giovanniego Volpi. Hrabia Volpi był wówczas popularnym i odnoszącym sukcesy menagerem wyścigowym, który w swoim zespole Scuderia Serenissima nie raz korzystał z wozów Ferrariego.  Korzystając z finansowego wsparcia arystokraty uzdolnieni projektanci  założyli własne przedsiębiorstwo ATS (Automobili Turismo e Sport), które miało rozpocząć produkcję sportowego samochodu drogowego, oraz rasowej wyścigówki formuły jeden. Założyciele firmy marzyli za pewne, że jeżeli stworzą udany samochód sportowy, a do tego pokonają wyścigówki z czarnym rumakiem w herbie w najważniejszej dla Ferrariego Formule Jeden, będą mieli okazja zasmakować słodkiej zemsty. Jak czas jednak pokaże stało się inaczej.

ATS 2500 GT

Autor: Luc106 (Praca własna) [Public domain], undefined

Samochód osobowy opracowany przez Automobili Turismo e Sport gotowy był już w 1963 roku. Eleganckie sportowe coupé, którego nadwozie opracował Franco Scaglione otrzymało mało wyszukaną nazwę: ATS 2500 GT. Nazwa jednak nie był najważniejsza, sercem zaprojektowanego przez Chiti’ego i Bizzarrini’ego wozu był  2.5 litrowy silnik o ośmiu cylindrach zdolny wytworzyć moc 210 koni mechanicznych (mający swoją drogą wiele wspólnego z silnikami, które twórcy samochodu projektowali dla Ferrari), sportowa pięciobiegowa skrzynia, oraz prawdziwa jak na tamte czasy nowość, którą było umieszczenie układu napędowego centralnie. W czasach gdy większość samochodów sportowych posiadała silniki z przodu ATS był jednym z pierwszych samochodów na świcie, w którym jednostkę napędową usytuowano tak jak we współczesnych autach sportowych.

Autor: Brian Snelson from Hockley, Essex, England (1963 ATS 2500 CT Coupé) [CC-BY-2.0], undefined
ATS 2500 GT nigdy nie został jednak pogromcą Ferrari. Do roku 1965 kiedy firma Automobili Turismo e Sport zakończyła swoją działalność udało się wyprodukować 8 kompletnych egzemplarzy i 4 nadwozia, trudno więc ten z pewnością piękny i ciekawy samochód nazwać udanym. Jeszcze gorzej układało się firmie ATS w Formule Jeden. Wystawiony przez nią samochód Tipo 100, który tak naprawdę był niemalże kopią wyścigówki Ferrari 156 ( stworzonej przez tych samych ludzi przed kilku laty), wystartował jedyni w pięciu wyścigach nie zdobywając nawet jednego punktu, mimo iż prowadził go sam Phil Hill, który wraz z konstruktorami opuścił Ferrariego.

Smutny koniec ATS nie był na szczęście końcem karier jego twórców. Bizzarrini rozpoczął współpracę z Lamborghini, a później założył własną markę. Chiti zaczął z kolei współpracę z Alfa Romeo tworząc firmę Autodelta swoisty dział rozwojowy marki. Hrabia Volpi dalej zajmował się wyścigami samochodowymi, za współpracę ze „zdrajcami” dosięgnął go jednak gniew Enzo Ferrariego, który przestał dostarczać mu swoje wozy.

Historia motoryzacji potoczyła się więc dalej. Ferrari pozostało najsłynniejszą włoską marką wyścigową, a historia z ATS udowodniła ponad wszelką wątpliwość, że mimo swojego specyficznego sposobu rządzenia Enzo Ferrari zasłużenie pełni w historii motoryzacji zaszczytną funkcję króla samochodów wyścigowych.

Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że markę ATS próbowano przywrócić do życia. Pierwsza próba miała miejsce w latach siedemdziesiątych i zakończyła się spektakularną porażką. Druga próba zapowiedziana została w 2012 roku kiedy to zapowiedziano powrót ATS w  godnym naszych czasów wcieleniu jak będzie tym razem zobaczymy.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *