Samochód dla przywódcy imperium.

Kto z nas nie chciałby choć przez chwilę poczuć się jak ktoś wyjątkowy? Wyróżnić się z tłumu, sprawić by inni patrzyli na nas z zazdrością graniczącą z podziwem, a co najważniejsze pokazać przeciętnym zjadaczom chleba, że jest się naprawdę ważną personą. Przedmiotem, który niezwykle łatwo może nam pomóc w realizacji opisanego marzenia jest oczywiście samochód. Pytanie tylko jaki wóz wybrać? W dzisiejszych czasach  samochody nawet najbardziej wyśmienitych marek uległy wyraźnej dewaluacji. Elitarne do niedawna Mercedesy widuje się na naszych drogach prawie co chwilę,  co gorsza limuzyny z gwiazdą szczególnie upodobali sobie taksówkarze co zupełnie niweczy efekt elitarności. BMW i Audi to na pewno bardzo dobre i zasłużenie podziwiane wozy, ale ostatnimi czasy kojarzą się one bardziej z parkingiem przed dyskoteką niż z wyższymi sferami. Może trzeba więc sięgnąć po samochód z najwyższej półki? Co  podkreśli lepiej naszą „wyjątkowość” niż Rolls Royce, Bentley, Lamborghini czy Ferrari? Nic bardziej błędnego, nawet jeśli stać nas będzie (czego wszystkim życzę) na zakup najnowszego modelu, którejś z tych zacnych marek dołączymy jedynie do coraz większego grona piłkarzy, gwiazd seriali czy też prezenterów talk – show, którym się poszczęściło i przeżywają właśnie swoje pięć minut. Czy na świecie nie ma więc samochodu, który pozwoliłby swojemu posiadaczowi wzbić się ponad motoryzacyjną codzienność i który podczas każdego przejechanego kilometra drogi podkreślałby nietuzinkowość i pozycję społeczną swojego właściciela? Ależ oczywiście, że jest taki samochód i jak wiele monumentalnych, wspaniałych i onieśmielających rzeczy stworzyli go nasi bracia Rosjanie.

Rosja to niesamowity kraj, który od niepamiętnych czasów regularnie dokonywał rzeczy niemożliwych. Zbudować metropolię na bagnach – nic prostszego, obalić Hitlera – już się robi, polecieć w kosmos – nie ma sprawy. Nic więc dziwnego w tym, że głowa takiego  kraju nie może podróżować zwyczajnym samochodem, jak nie przymierzając dyrektor byle korporacji czy też lepiej zarabiający piłkarz. Od kilkudziesięciu lat do transportu rosyjskich osobistości służą potężne i na swój rosyjski sposób luksusowe limuzyny ZIŁ.

Ził 41047 w całej swej okazałości.
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Kremlin.ru w Wikimedia Commons

Najpopularniejszymi  z ekskluzywnych pojazdów ZIŁa są produkowane w latach 1988 – 2002 (oraz krótko w 2010 roku) modele ZIL-41047 i ZIL-41041. 41047 to najbardziej ekskluzywna wersja z przedłużonym nadwoziem o długości ponad sześciu metrów, w którym znajdzie się miejsce dla siedmiu osób. Model 41041 to wersja znacznie mniejsza, której nadwozie mierzy „zaledwie” 5,75 metra i zabiera na pokład o dwie osoby mniej. W szerokiej gamie rosyjskiego producenta można było znaleźć jeszcze między innymi: model 41044 (naprawdę ładny kabriolet) lub model 41052 (opancerzoną limuzynę). Jeżeli porównamy ZIŁa z zachodnią konkurencją jedynie pod względem rozmiarów karoserii, na pewno znajdziemy podobne, a może nawet i większe samochody, żaden z nich jednak nie będzie mógł równać się z ZIŁem pod względem wywieranego wrażenia. Rosyjska limuzyna jest nie tylko ogromna, jest po prostu monumentalna, a sporą bryłę nadwozia dodatkowo podkreśla stylistyka rodem z apogeum zimnej wojny. Ził po prostu ocieka chromem, a linie jego karoserii są tak kanciaste, że można by od nich rysować figury geometryczne. Na drodze wśród zwyczajnych samochodów ZIŁ wygląda jak krążownik pośród żaglówek Omega, albo raczej jak kolejna tajna superbroń opracowana w ZSRR z myślą o zmiażdżeniu zgniłego zachodu.  Projektanci Ziła wyraźnie wzorowali się na najlepszej epoce amerykańskiej motoryzacji, ZIŁy jednak królowały na rosyjskich drogach jeszcze długo po tym jak ich amerykańscy protoplaści zbłądzili w kierunku plastikowych wozidełek.

Czyż ten kabriolet nie jest piękny?
Kremlin.ru [CC-BY-3.0], via Wikimedia Commons
Prawdziwa limuzyna nie może jednak obejść się bez odpowiedniego napędu, który zdoła wprawić w sprawny ruch komfortowo wyposażone nadwozie, a w razie niebezpieczeństwa pozwoli szybko wywieźć podróżujących samochodem notabli poza strefę zagrożenia. ZIŁ wyposażony był w gaźnikowy silnik benzynowy V8 własnej konstrukcji, który wytwarza moc rzędu 315 koni mechanicznych. Napęd na koła samochodu przekazywany jest za pomocą automatycznej trójstopniowej skrzyni biegów. Jeżeli o osiągach mowa to prędkość maksymalna ZIŁa, określona została przez producenta jako: „nie mniejsza niż 190 km/h”, warto zaznaczyć, że odnosi się to do samochodu z dwiema osobami na pokładzie. Spalanie limuzyny podczas tak zwanej jazdy ekonomicznej podobno oscyluje w granicach 22- 26 litrów na sto kilometrów.

 

Ził w swoim naturalnym środowisku.
Kremlin.ru [CC-BY-3.0], via Wikimedia Commons
Rozpisując się o estetyce karoserii, mocy silnika i osiągach tego pałacu na kołach, zapomniałem o tym co dla limuzyna najważniejsze – wnętrzu. Podróżujący ZIŁem pasażerowie nie mogli narzekać na brak wygód, szerokie na ponad dwa metry nadwozie gwarantuje komfort nawet najwybredniejszym dostojnikom państwowym.  Wnętrze o ponadczasowej stylistyce starej rezydencji cieszy oczy eleganckimi detalami i ogromną ilością wstawek z najprawdziwszego drewna. Wrażenie robi również przednia część  kabiny czyli miejsce pracy zwykłego kierowcy, w której oprócz dwóch ogromnych foteli rodem z salonu myśliwskiego udało się zmieścić deskę rozdzielczą z konsolą centralną przypominającą średniej wielkości szafę gdańską.

Jeżeli udało mi się kogoś zachęcić do tego naprawdę interesującego samochodu to mam dla niego dobrą wiadomość. Marząc o własnym Zile nie musimy ograniczać się do używanego wysłużonego egzemplarza, prezydent Putin, konsekwentnie realizując politykę przywrócenia Rosji dawnej chwały ogłosił jakiś czas temu rozpoczęcie programu budowy nowej rosyjskiej flagowej limuzyny. Może więc wkrótce podczas kolejnej Parady Zwycięstwa będziemy cieszyć oczy nowym samochodem na miarę rosyjskich możliwości?

 

Dla zainteresowanych tym wspaniałym samochodem załączam odnośniki do:

Ciekawego materiału wideo na temat Ziła:

Ziły w akcji:

Zmodernizowana limuzyna – Ził 4112R z 2012 roku:

Jedna z wizualizacji Ziła przyszłości:

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *